Skutki gotowania wywoływacza

 

Oczywiście określenie "gotowanie wywoływacza" jest przenośnią dla lepszego zobrazowania tematu. Zanim przejdziemy do procedur kuchennych chciałbym się odnieść do historii czyli sytuacji z wołarkami negatywowymi kilka lat temu.

 

Pamiętacie zapewne taką usługę w swoich cennikach „Expresowe wywołanie zdjęć”, która funkcjonowała w większości laboratoriów fotograficznych w Polsce. Laboratoria oferowały wywołanie negatywu + wykonanie zdjęć w czasie 30 min lub 1 godziny. Aby to zrealizować wołarka i minilab cały czas były „pod parą” gotowe do pracy. W momencie gdy zaczęła maleć ilość wywoływanych filmów przerwy pomiędzy wołaniami robiły się coraz dłuższe, czasami osiągały nawet kilka godzin. W tym czasie podgrzewane kąpiele fotograficzne do temperatury ok. 38oC parowały tak samo jak .... paruje rosół nastawiony na kuchence, na małym gazie. Odparowuje woda a rosołek powoli się zagęszcza. Każdy szef - szefowa kuchni wie, że trzeba dodawać wodę. Należy tu pochwalić „brać fotograficzną” , która od razu „załapała” tą zależność. Systematyczne dodawanie wody na koniec i początek dnia pracy stało się powszechną dobrą praktyką.

 

jaki wywoływacz ra-4O ile długie gotowanie rosołku przekłada się na jego wspaniały smak to w przypadku długiego gotowania wywoływacza jest wręcz odwrotnie. Jeżeli nie doda się dodatkowej ilości wody to wzrośnie gęstość chemiczna wywoływacza a to skutkuje:

 

  • rozbalansowaniem barwnym zdjęć w wyniku różnej szybkości wywoływania warstw emulsji w papierze fotograficznym
  • wzrostem zadymienia = utratą bieli
  • nadmiernym wzrostem kontrastu w jasnych partiach obrazu

 

Jest jeszcze drugie równie negatywne zjawisko w przypadku długiego gotowania wywoływacza. Jest nim utlenianie. Temat już dość dobrze znany i opisany w wielu naszych materiałach.

 

Ponieważ większość zakładów fotograficznych dba o jakość swoich usług więc szybko zrezygnowały one z „usługi expresowej” a wywoływanie filmów w wołarkach ograniczono do 1-2 razy w tygodniu i na dodatek w możliwie najkrótszym czasie.

 

Dzisiaj analogiczną sytuację mamy z minilabami RA-4. W wielu zakładach fotograficznych ilość wywoływanych zdjęć znacznie spadła. Nie chcąc mieć problemów z ich jakością lub dodatkowych kosztów związanych z wymianą chemii należy ograniczyć czas pracy minilaba – powinien być włączany tylko na czas niezbędny do wywołania zdjęć. Trzeba też pamiętać o dodawaniu większej ilości wody aby uzupełnić wodę, która odparowała.

 

Polecamy dodatkowo stosowanie:

 

Alternatywnym sposobem utrzymania jakości obróbki polecanym przez firmę Kodak jest:

  • okresowa wymiana raz na 3-4 tygodnie ok. 30% roztworu roboczego lub
  • codzienna wymiana 5% roztworu roboczego

 

Ponieważ nie jesteśmy w stanie zmienić reguł rządzących reakcjami chemicznymi i zjawiskami fizycznymi więc lepiej zastosować się do tych wskazówek a tym samym uniknie się wielu problemów i utraty niezadowolonych klientów. Tym, którzy nie wierzą w tą sugestię sugerujemy włączyć wołarkę, jak w dawnych czasach (na cały dzień pracy zakładu) i przekonać się jak będą wyglądały wywoływane negatywy.

 

wskazówki dla minilabów Noritsu przy małym przerobie

wskazówki dla minilabów Frontier przy małym przerobie

wskazówki dla minilabów DKS KIS przy małym przerobie

 

Kontakt do nas